Myślałem, że nigdy się na to nie zdecyduję, ale ostatecznie po wielu namowach zarówno moich rodziców jak i moich teściów, a także po obietnicach moich braci, że na pewno mi we wszystkim pomogą, zdecydowałem się na wybudowanie domu bez specjalnej ekipy budowlanej. Zarówno mój tata, jak i teść, mieli bardzo duże doświadczenie w takich projektach, a bracia sami się angażowali w budowy wielu budynków. Ja doświadczenia nie mam, ale skoro zapewniono mi takie duże wsparcie, to stwierdziłem, że może faktycznie lepiej postawić własny dom własnymi rękoma, niż oddawać go w ręce obcych zupełnie ludzi.
Choinkowe rusztowania – stabilne konstrukcje
Początkowe etapy były wg mnie najtrudniejsze, chociaż miały jedną główną przewagę – osoby, które mi w tym pomagały, miały dostępny wymagany do tego sprzęt i akcesoria. Stąd też dzięki wspólnej pracy i zaangażowaniu udało się dosyć szybko przejść do stopniowego pięcia się w górę domu. Jednak tutaj zaczynały się schody, których zresztą się spodziewaliśmy. A mianowicie przy pracy na większych wysokościach potrzebne było jakieś rusztowanie, a my takiego nie posiadaliśmy. Tata i teść również nie znali nikogo, kto mógłby takie pożyczyć. Ale jako że moi bracia planują ruszyć z własną firmą budowlaną, to pomyśleli, że oni wezmą na siebie rusztowanie, jako pewnego rodzaju inwestycja w przyszłość. Zależało im, żeby znaleźć jak najbardziej stabilne rusztowanie choinkowe, co by mieć pewność, że byle wstrząs czy podmuch nie spowoduje jakiegoś wypadku. Tata i teść pomogli przy wyborze odpowiedniego rusztowania, bo stwierdzili, że ich doświadczenie może się przy tym bardzo mocno przydać. W końcu udało się wybrać rusztowanie, które miało nie tylko posłużyć do pracy moim braciom w dalszej przyszłości, ale też, dzięki któremu postawiony miał zostać mój wspaniały dom.
Kiedy już rusztowanie było w naszych rekach i udało nam wszystkim się je rozstawić, to praca od tego momentu szła już bez jakichkolwiek problemów czy opóźnień. Wszystko przebiegało sprawnie i wszędzie mieliśmy już dostęp. Śmiem nawet twierdzić, że bez rusztowania byśmy ostatecznie tego domu nie postawili i byłbym na siebie zły, że nie postawiłem na profesjonalną ekipę budowlaną. Ale na szczęście, nie musiałem wcale a wcale o tym myśleć.